Najciekawsze okulary 2021 roku – cz. 1

Sytuacja na świecie związana z pandemią mocno okroiła branży optycznej kalendarz targów i eventów, pozwalających być na bieżąco z okularowymi nowościami. Dlatego postanowiłem nie czekać na lepsze jutro, lecz wziąć sprawy w swoje ręce, przeskrolować cały Internet i zaprezentować Wam modele okularów, które uznałem za najciekawsze w bieżącym 2021 roku.

Jestem przekonany, że inspirację odnajdą tu nie tylko ludzie związani z branżą, ale też okularnicy, pragnący podążać za najnowszymi trendami. Drodzy entuzjaści patrzałek – rzućcie zatem okiem na tekst i zdjęcia wybranych przeze mnie nietuzinkowych i najbardziej odjechanych okularów. Z góry przepraszam za to, że część niesamowitych brandów mogła poczuć się pominięta w bieżącym zestawieniu. Sami rozumiecie, że temat jest bardzo szeroki i nie sposób spakować wszystkiego w jeden artykuł (pamiętajcie, że to jedna z trzech lub czterech publikacji). Kto wie, być może odnajdziecie swoich faworytów w kolejnej części wpisu?

Kirk&Kirk

O marce Kirk&Kirk jakiś czas temu rozpisałem się na łamach swojego bloga. Uczestnicząc w największych europejskich eventach czy przeglądając Internet zawsze mocno intrygowały mnie te bezkompromisowe, londyńskie oprawy. I to nie tylko za sprawą solidnej konstrukcji, odważnego dizajnu oraz najlepszej jakości akrylu. Modele Kirk’a zawsze przyciągały mnie swoim temperamentem i fantastycznym barwieniem. Dzięki pasji właścicieli – Jasona i Karen Kirk – kontynuatorów ponad stuletniego, okularowego rzemiosła Kirks Brothers, nadal tworzone są ręcznie prawdziwe okularowe dzieła sztuki.
Jakiś czas temu zaintrygował mnie model Horace w kolorze Matte Ice z najnowszej, jubileuszowej kolekcji Matte Cantena. Producent nie postawił tym razem na transparentną strukturę i intensywny kolor. Kolekcja Matte Cantena to matowe, o stonowanych barwach modele nazwane imionami członków rodziny Kirk’ów – Jarvis, Eden, Ezra, Horace. Moje serce skradła świetna, oldschoolowa rama z podwójnym mostem i formą przypominająca nieco zwariowany wielokąt. Barwienie Matte Ice jest strzałem w dziesiątkę dla osób nieco powściągliwych kolorystycznie, ale bezkompromisowych mając na uwadze formę oprawek. Oczywiście takie ubarwienie to również idealna propozycja na upalny dzień. Uwielbiam.

Dilem

Gdy przeglądałem Internet w poszukiwaniu wyjątkowych okularów i natknąłem się na ten konkretny model stwierdziłem, że koniecznie musi znaleźć się on w moim artykule, natychmiast napisałem do producenta z prośbę o wysyłkę okularów, a ten skontaktował mnie z przedstawicielem marki Dilem w Polsce. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że dystrybutorem tych opraw jest mój kolega z branży. Świat  jest naprawdę mały.

Widowiskowe, czarujące, bezkompromisowe, piękne i kunsztownie wykonane. Tak w kilku słowach podsumować mógłbym model okularów przeciwsłonecznych (o symbolu 3F00D), będących wizytówką zwariowanej, powstałej w 2006 roku francuskiej marki. Firma sporo eksperymentuje z formą, wykorzystując innowacyjne rozwiązania konstrukcyjne jak np. wyjątkowo funkcjonalne, wymienne zauszniki. Dilem (z franc. dylemat), to rozwiązanie na problem sztampowych, nudnych, o powtarzalnych kształtach opraw i okularów przeciwsłonecznych. Kto wie do czego jeszcze w kolejnych latach doprowadzą pasja i kreatywne pomysły założycieli marki – Daniela i Jerome’a. Kibicuję im mocno!

Blackfin Titanium Eyewear

Czy można połączyć super wytrzymałość okularów z ich wyjątkową lekkością, ergonomią i niepowtarzalną stylistyką? Włoski Blackfin udowadnia, że można. To marka, która wykorzystuje do perfekcji właściwości Aerospace Metalu (tytanu), od ponad 20 lat zgłębiając tajniki jego kształtowania oraz wzmacniania jego właściwości. 53 etapy produkcji, gdzie szczególną rolę odgrywa rzemieślnicza, pieczołowita praca pozwalająca stworzyć finalnie prawdziwe, okularowe dzieła sztuki. Dlatego nie dziwcie się, że męski model okularów przeciwsłonecznych (symbol TAO BF924) w barwach matowej, butelkowej zieleni stał się moją miłością od pierwszego wejrzenia. To kwintesencja stylu i zaawansowanej inżynierii. Front tej hipoalergicznej i bezniklowej oprawy został wykonany z jednego kawałka tytanu, a mostek oraz zauszniki z tzw. beta tytanu. Okulary natychmiast powędrowały na moją biznesową sesję foto jako główny jej atrybut. Zresztą, zobaczcie sami!


Bogner

To, że alternatywną modę da się ucywilizować i pojednać z casualowym, a nawet biznesowym dress codem można przekonać się na przykładzie wybranych przeze mnie okularów przeciwsłonecznych marki Bogner. Model ten jest w moim przekonaniu jednym z ciekawszych, przeciwsłonecznych unisexów tego sezonu. Oryginalny design idący w parze ze steampunkową stylistyką oraz jego funkcjonalność sprawiły, że jest to świetna propozycja zarówno dla osób wyjątkowo wrażliwych na światło słoneczne (to wynik obecności bocznych osłon), jak również właścicieli aut z nadwoziem kabrio. Stawiam, że takie rozwiązanie docenią też amatorzy górskich eskapad. Dzięki ich pragmatycznemu wymiarowi, świetnemu wykonaniu model ten nie zestarzeje się zbyt szybko.
W mojej garderobie znalazła się wersja w ciemno niebieskiej barwie, która świetnie komponuje się zarówno z kolorowym T–shirtem, dresem, jak i z biznesowym garniakiem. Przypominam, że jest to typowo unisexowy model, w którym płeć piękna także poczuje się oryginalnie i zjawiskowo.


Otro Eyewer

Scrollując Instagram jakiś czas temu natchnąłem się na artystkę, pasjonatkę okularów oraz założycielkę marki Otro Eyewear – Eridę Schaefer. Byłem zachwycony jej entuzjazmem, zaraźliwym uśmiechem i dizajnem opraw które zobaczyłem. Natychmiast rzucił mi się w oczy kobiecy model, który zachwycił mnie bezkompromisowym, odważnym kształtem oraz fantastycznym wybarwieniem. Ani się obejrzałem, a w moich rękach znalazła się paczka nadana wprost z brazylijskiego miasta Florianopolis!
Słowo „otro” w języku hiszpańskim oznacza inny. I rzeczywiście! Erida tworzy zupełnie inne i niepowtarzalne okulary, których bazą jest włoski acetat (m.in. płyta Mazzucchielli’ego), a pomiędzy dwoma jego częściami umieszczony i zaprojektowany przez nią, ręcznie malowany nadruk. Jej ogromna kreatywność, odwaga i artystyczna dusza sprawiają, że brazylijskiego handmade’u nie da się porównać z żadną inną marką okularów.


Parasite

Parasite to producent szalonych i wybiegających w przyszłość opraw okularowych, okularów przeciwsłonecznych oraz undergroundowych masek. Jako zwariowany entuzjasta okularowej mody nie czułbym się dobrze nie uwzględniając w moim zestawieniu powstałego w 2002 roku francuskiego, innowacyjnego i luksusowego brandu. Od dobrych kilku lat okulary te intrygują mnie swoim futurystycznym designem, świetnym wykonaniem i kolorystyką, a odwiedzając największe w Europie optyczne evanty zawsze na dłużej zatrzymuję się przy ich wystawienniczym stoisku. To zresztą marka dość często nagradzana podczas optycznych wydarzeń, czego z całego serca im gratuluję. To wyróżnienia za okularową niezależność, niesztampowość i odwagę.
Moim okularowym faworytem od Parasite (a wybór był prze…okrutnie trudny) stał się przeciwsłoneczny model, łączący owalny kształt lustrzanych soczewek ze stylistyką rodem z filmów sci-fi z charakterystycznym, podwójnym zausznikiem przypominający macki pasożyta (parasite to z ang. pasożyt). To idealna propozycja dla zdecydowanych i wymagających okularników.


Gouverneur-Audigier

W świecie okularów, wśród których dominuje przepych, kolor i wariacje kształtów odnaleźć można markę, dla której liczą się nieco inne wartości. To powstała we francuskiej kolebce okularów miejscowości Morez – manufaktura, która od 1878 roku w zgodzie z klasyczną elegancją i dbałością o najmniejszy detal, ręcznie tworzy prawdziwe dzieła sztuki. To okulary, które w pełni zasługują, aby na całym świecie mówiono o nich jako o prawdziwym, luksusowym produkcie „made in france”. Od lat marka Gouv/au wykorzystuje w produkcji szlachetne materiały opierając swoją produkcję przede wszystkim na tradycyjnych, owalnych formach oprawek.
Z całego portfolio marki moją uwagę zwrócił model oprawy z przeciwsłonecznym klipem, który stał się dla mnie minimalistyczną odpowiedzią na wszech i wobec królujący oversize. Perfekcyjnie wykonane, subtelne, bardzo wygodne i idealnie wymodelowane. To zaszczyt zakładać na nos okulary będące ważną częścią liczącego blisko 150 lat, francuskiego, okularowego rzemiosła.


Mad in Italy

Z okularami powstałej w 2010 roku włoskiej marki jest tak, że rozwiewają wszelkie wątpliwości w momencie kiedy założymy je na siebie. Z pełną odpowiedzialnością mógłbym powiedzieć, że to jedne z najwygodniejszych opraw oraz okularów przeciwsłonecznych, które kiedykolwiek leżały na moim nosie. A wierzcie mi – było tego naprawdę wiele! Mad in Italy to synonim szalonej, włoskiej kreatywności, bezkompromisowego wzornictwa i piękna koloru. To jednak nie wszystko. Ideą firmy jest także tworzenie ultrawygodnych, ergonomicznych i idealnie dopasowanych okularów.
Efekt ten został osiągnięty na przykładzie modelu, będącego innowacyjnym połączeniem nylonu, tytanu i metalu. Przy tym wszystkim elastyczność okularów Mad in Italy jest nieprawdopodobna. Sami zobaczcie na zdjęciach jak doskonale są wyćwiczone.

Piękno i różnorodność okularów to temat na tyle szeroki, że trudno byłoby go zmieścić w grubej książce, a co dopiero w niewielkiej, pierwszej części artykułu na moim blogu. Z roku na rok mam wrażenie, że biorąc pod uwagę okularowe wzornictwo powiedziane zostało już wszystko, ale nic bardziej mylnego! Okulary nieustannie zaskakują i będą zaskakiwać nas formą, kolorem i technologią.
Chciałem podziękować Ci za poświecenie czasu i przeczytanie artykułu. Nie wiem jak Ty, ale ja nie mogę już doczekać się na publikację jego drugiej części!

Pozdarwiam
Ghosteye

Jeśli masz pomysł na projekt współpracy – pisz na wspolpraca@ghosteye.pl