Sprawdź koniecznie, czy mają to Twoje okulary przeciwsłoneczne!

Pełen słońca maj to dla wielu sygnał do zakupu nowych okularów przeciwsłonecznych. To też ostatni dzwonek dla mnie, aby przekazać informacje, które pomogą Wam w wyborze „dobrego” produktu, a więc takiego, który w należyty sposób spełniać będzie wszelkie funkcje ochronne. Potraktujecie poniższy wpis jako krótką instrukcję obsługi dającą konkretne wskazówki jak nie spieprzyć sobie wzroku przeciwsłonecznym badziewiem ze straganu. Niniejszy artykuł odpowie też na następujące pytania:

  • Jakie filtry powinny posiadać okulary przeciwsłoneczne?
  • Co to jest UV400?
  • Czym jest polaryzacja w okularach?
  • Co to jest kategoria zaciemnienia?
  • Dlaczego market, odzieżowa sieciówka, stacja benzynowa lub stragan nie są właściwymi miejscami do zakupu okularów przeciwsłonecznych?

Jazda bez trzymanki, czyli okulary przeciwsłoneczne pozbawione UV400

A więc zacznijmy od początku. Jak nietrudno się pokapować sama nazwa „przeciwsłoneczne” sugeruje, że powinniśmy mieć do czynienie z produktem chroniącym nasze oczy przed słońcem. Co zatem w przypadku okularów przeciwsłonecznych spełnia funkcje ochronne? Laik odrzekłby – „jak to co – zakładasz szkła, które są ciemne, słońce nie razi cię w facjatę i sprawa załatwiona”.

Guzik prawda! Podstawową i niezbędną funkcję ochronną w okularach przeciwsłonecznych pełni tzw. filtr UV400. Bez tej ochrony jedynym, godnym miejscem dla Waszych przeciwsłonecznych patrzałek jest osiedlowy śmietnik. Już tłumaczę o co chodzi. Otóż filtr UV blokuje dostęp do naszych oczu szkodliwego promieniowania UV ze słońca (UVA – 95%, UVB – 5%), którego zarówno krótkotrwałe jak i długotrwałe konsekwencje dla nikogo z nas nie będą mile widziane. Mam na myśli nie tylko stany zapalne w obrębie narządu wzroku, rozmazany obraz wywołany zjawiskiem olśnienia, przedwczesne starzenie się delikatnej skóry wokół oczu, ale też poważne choroby jak np. zaćma.

Innymi słowy – kiedy Seba z Dżesiką kupią na targu szpanerskie, przeciwsłoneczne okulary (bez filtra UV) i założą je na nos ich ochronna funkcja będzie tylko pozorna. Obecność przyciemnionej soczewki okularowej wywoła rozszerzenie się źrenic, które będą bombardowane szkodliwym promieniowaniem UV (jego negatywny wpływ na zdrowie oczu opisałem powyżej). Filtr UV400 (bo wartość 400nm określa długość fali promieniowania UVA) to uszlachetnienie, które spełnia fundamentalną funkcję okularów przeciwsłonecznych. Bez niego ani rusz. Aha, jeszcze jedno. Pamiętajmy, że brylowanie w przeciwsłonecznych okularach w pochmurny dzień to niekoniecznie lanserka, lecz zachowanie wynikające ze świadomości obecności szkodliwego promieniowania UV również wtedy, kiedy słońce jest za chmurami.:)

Ciemność, widzę ciemność!”

Po drugie pamiętajmy również o fakcie, że intensywność słońca jest inna podczas egipskiej przejażdżki na wielbłądzie, inna latem w Polsce centralnej czy w grudniu na szczycie Mont Blanc. Tutaj niezwykle istotny jest wybór optymalnej tzw. kategorii zaciemnienia „szkieł” okularowych, która określa ilość promieni słonecznych, które przedostają się do naszych oczu. Kategorii jest pięć (od 0 do 4), a tą, którą posiadają Wasze okulary określa nadruk zwykle na wewnętrznej stronie zausznika (np. „Cat 3”). Oznacza to, że Wasze okulary posiadają trzecią kategorię zaciemnienia, czyli najczęściej rekomendowaną, gdzie przepuszczalność promieni słonecznych przez „szkła” wynosi od 8 do 18%. Z kolei np. kategoria 1 zaciemnienia będzie umożliwiała zdecydowanie większą przepuszczalność promieni słonecznych – od 43 do 80%. Dlatego też „szkła”  takie będą bardzo jasne, lekko przydymione, a okulary takie będą świetnym rozwiązaniem podczas pochmurnych dni. Z drugiej strony nasza obecność w regionach wysokogórskich czy w krajach o wyjątkowo dużym nasłonecznieniu wymagać będzie kategorii 4 zaciemnienia, gdzie przepuszczalność promieni słonecznych wynosić będzie od 5 do 8%. „Szkła” w takich okularach będą bardzo ciemne, dlatego w przypadku tej kategorii zaciemnienia należy podchodzić z wyjątkową ostrożnością do kierowania wszelkich pojazdów, chociażby ze względu na możliwą, słabszą widoczność sygnalizacji drogowych.

Czym jest polaryzacja?

A skoro o pojazdach mowa, to warto zwrócić uwagę na wyjątkowo przydatne uszlachetnienie soczewek okularowych zwane polaryzacją. Filtr polaryzacyjny „wygaszając” światła poziome odbijające się od płaskich powierzchni (asfalt, śnieg, woda) sprawia, że widziany obraz jest bardziej ostry i nasycony barwami. Polaryzacja nie jest absolutnym „must have’m” dla każdego, niemniej jednak jej zalety docenią kierowcy samochodów, osoby uprawiające sport outdoor’owy, a w szczególności amatorzy sportów wodnych.

A więc moi drodzy. Wiem jak jest – w każdym obszarze handlu cena czyni cuda. Masło z dodatkiem margaryny zawsze tańsze będzie niż prawdziwa osełka. I tak w przypadku okularów – każdy z nas ma prawo sięgnąć po przeciwsłoneczne okulary stojące przy kasie w spożywczaku. Pytanie jednak – czy warto?

Powyższy wpis nie jest treścią sponsorowaną.

Pozdrawiam

Ghosteye