Czuję, że już mnie nieco poznaliście i wiecie, że w różnych okolicznościach lubię przemycać okularowe treści. Nie tak dawno nawet zabrałem Was do swojej kuchni, gdzie obok brudnych naczyń pokazałem właściwości „szkieł”, które nie zaparowywują. Już wkrótce dowiecie się też czy z solidnych, niemieckich okularów będzie co zbierać po konfrontacji z kilkutonowym pojazdem. Zanim jednak trafi na ekrany mój kolejny video – elaborat z okularowym crash – testem (to dopiero będzie jazda!) postanowiłem przygotować coś lekkiego i freestylowego. Coś w co zaimplikowałem moją życiową, okularową pasję. I tak oto, zupełnie na spontanie, powstał wpis, w którym muzyka przenika okulary, a okulary dopełniają wizerunku muzycznego artysty.
Elton John
Nie musiałem się zastanawiać i przeklikiwać internetów. Wymyślając ten temat lotem strzały przed oczami pojawił mi się on siedzący przy fortepianie w kolorowych, odjechanych, lekko kiczowatych oprawkach. Piosenkarz, kompozytor, krejzol z angielskim tytułem lorda („Sir”) i artystycznym dorobkiem wielkości Karakorum. Okularowy pastisz to wizytówka Eltona. Powiem Wam, że przetrząsnąłem jego największe klipy. Bardzo często w jednym teledysku pląsa w kilku okularowych odsłonach. We wczesnych latach twórczości nie był tak powściągliwy jak obecnie w doborze okularowych stylizacji. Sami sprawdźcie. Jak dla mnie Elton to wybitna okularowo-wokalna figura.
John Lennon
Bezsprzecznie postać, której wizerunek mocno wpłynął na świat optyki okularowej. Wszystko za sprawą okrągłych, metalowych oprawek do dziś nieprzypadkowo nazywanych lenonkami. Trudno wyobrazić sobie, że był gościem wstydzącym się wady wzroku, traktującym okulary jako przywarę. Muzyczna ikona, członek Beatelsów, postać tragiczna. Do chwili obecnej niejednemu przechodzą ciary po plecach słuchając kawałka Imagine, napisanego wraz Yoko Ono. Ponoć Lennon zapytany w latach sześćdziesiątych o swoją śmierć odpowiedział: „pewnie puknie mnie jakiś szaleniec”. Na temat okrągłych okularów znajdziecie sporo materiału na moim blogu. Zacznijcie od tego.
Bono
Tak naprawdę Paul David Hewson. Frontman U2, wokalista, gitarzysta, filantrop. Artysta, u którego okularowy wizerunek wykształcił się na drodze wykreowanych podczas koncertów alter ego, gdzie wcielał się w The Fly (Pana Muchę). Bono uwielbił sobie okulary z barwionymi soczewkami, najczęściej w odcieniach czerwieni lub niebieskiego. Niesamowita postać, która podczas swoich koncertów, „na lajwie”, potrafiła w obecności kilkudziesięciotysięcznej publiczności zadzwonić do Georga Busha czy Jana Pawła II. Łebski gość mocno zaangażowany w działalność charytatywną, o której można byłoby napisać kilka artykułów.
Stevie Wonder
Jeden z największych artystów wszech czasów i czwartym rekordowym zdobywcą nagród Grammy. Multiinstrumentalista, amerykański piosenkarz soulowy. Postać, którą nierozerwalnie łączymy z dużymi, ciemnymi okularami. Ich obecność obok scenicznego wizerunku wyjaśnia fakt, że jest obok Andrea Bocelli’ego najbardziej rozpoznawalnym niewidomym artystą. Stevland Hardaway Morris, bo tak brzmi jego prawdziwe imię i nazwisko, po części z konieczności upodobał sobie duże, czarne, często opływowe okulary przeciwsłoneczne. Jego elementem okularowej garderoby bywają też ciemne aviatory.
Zobacz teledysk Stevie’ego Wondera
Grzegorz Skawiński (KOMBI)
A skoro mowa o ciemnych opływowych okularach to próbujcie „wygoglować” sobie „dlaczego okulary nosi…”. Od razu pojawi się podpowiedź Skawiński lub Kombi. A co! – my Polacy także mamy swą okularowo – muzyczną ikonę. A skoro tak dopytujecie po co je nosi, to powołując się na wywiady lidera Kombi śpieszę z odpowiedzią. Skawiński wyjaśnił, że to jego znak rozpoznawczy i razem z gitarą jego sceniczny image. Jak wyjaśnia, istota ich obecności jest także pragmatyczna. Kiedy jesteś na scenie i ze wszystkich stron atakuje cię oświetlenie okulary przeciwsłoneczne stanowią ochronę i lepszy kontakt z publicznością. To chyba najprostsza z możliwych odpowiedzi dlaczego Skawiński nosi okulary.
Lady Gaga
No i na deser żeński pierwiastek mojego wpisu. Jedna z najlepiej sprzedających się artystek muzycznych w historii. Jeśli miałbym krótko określić – kawał głosiska zamkniętego w kontrowersyjnej postaci z epigrafem na ustach w stylu pierdolę wszystko i idę za ciosem. Znienawidzona i uwielbiana, wychwalana i szykanowana, piękna i odrażająca. Nie jestem w stanie do końca odpowiedzieć jaki typ okularów nosi. W tej kwestii jest nieobliczalna. Okulary – maski, tragikomiczne nakładki, asymetryczne wariacje, nieziemskie, prowokacyjne oversizy. Czasami mam wrażenie, że wyprzedza o jakąś dekadę okularową modę. Co myślicie?
Zdjęcia: Bing, Magazyn Gitara, prawdzwiwaprawda.pl, Splashnews, Twitter
No comment yet, add your voice below!