Mimo że poniższy tekst zarezerwowany jest dla kobiet, to pisząc go czuję się bardziej męsko niż zasiadając do artykułów o samochodach (O Poznańskim Motor Show w kontekście okularów #1). Samcze myśli kłębią się w głowie.
Czy kobieta może wyglądać seksownie w okularach? Złe pytanie. Pytanie brzmi w jakich okularach kobieta wygląda sexi? No właśnie, w jakich?
Coś Wam powiem. Wierzcie lub nie (tak – Wy kobiety), że częstokroć dobierając Wam oprawkę okularową spotyka mnie, a w zasadzie to Was miła niespodzianka. Taka sytuacja. Przede mną stoi sympatyczna kobieta blisko czterdziestki o przeciętnej urodzie i jak się okazuje z brakiem pomysłu na swój okularowy look (no chyba, że ściemnia). Naprawdę sympatyczna, ale nie na tyle żeby odwrócić się za nią na ulicy (mówię za siebie). Szara myszka i ładne oczy – my w branży optycznej patrzymy na te właściwe. Całokształt – takie tam cztery minus. Moja męska intuicja (jest w ogóle coś takiego?) podpowiada mi, że po wyjściu z salonu będzie awans o oczko wyżej. Zaczynamy działać – dobierając oprawkę. Nie pytam o ulubiony kolor. Chyba boję się odpowiedzi. Zabiłby mnie biały albo np. lawendowy (ponoć polecany w tym sezonie przez modowych onanistów). Robię swoje. Wybieram pierwszą oprawkę od Gucia (Gucci). Klasyczny czarny połysk, lekko zadarty koci kształt w rozmiarze soczewki 56 mm. Intuicja mnie nie zawodzi. Prawdziwa petarda. Górna część oprawy idealnie komponuje się z linią brwi, właściwe ułożenie mostka na nosie, szerokość oprawy – w punkt. No i to „coś”, to dzięki czemu wybieramy nowe auto, mieszkanie czy idąc dalej partnera. Albo czujemy chemię, albo nie. Tak więc stanęła przede mną inna kobieta. Naprawdę zdrowy kociak. W moim ujęciu – Kopciuszek reaktywacja – mission complited.
„Rzeczywiście wyglądają nieźle, myśli Pan, że spodobają się mężowi ?” W kąciku ust widzę diabelski uśmiech. Już wiem, że to tylko kurtuazyjne pytanie, a nowa oprawka wkrótce zadebiutuje w towarzystwie wyuzdanej bielizny w łóżkowym pokazie mody. Również grzecznościowo odpowiadam -„mąż na pewno będzie zadowolony”. Oj będzie…
Seksowny kształt okularów. And the winner is…
Tak, więc drogie Panie – oprawki – kociaki górą. Mówiąc bardziej zrozumiałym językiem – okulary z zadartą na boki i ku górze górną częścią oprawy i zaokrąglonym jej dolnym brzegiem nieuchronnie wpłyną stymulująco na wydzielanie testosteronu u nas facetów.
To kształt oprawy, w którym kobiety wyglądają najatrakcyjniej
Można, by polemizować, bo przecież w wielu innych kształtach płeć piękna również prezentuje się zjawiskowo i okularowo-seksownych petard doszukać moglibyśmy się w kultowym owalu czy przerysowanych, dużych aviatorach. Chodzi jednak o pewną wizerunkową regułę, gdzie w kategorii „najbardziej seksowny kształt okularów” oprawki koty zawsze znajdą się „na pudle”.